O napięciach, które rujnują współpracę zanim mają nazwę
Kasia z działu sprzedaży od dwóch tygodni unika rozmowy z szefem projektu.
Nie poszło im na ostatnim spotkaniu. Każde z nich mówiło logicznie. Ale zupełnie o czymś innym. Teraz robią swoje – osobno. Wszystko działa. Na razie.
Tak zaczyna się wiele historii w firmach, które później kończą się impasem, rotacją ludzi, wypaleniem lub brakiem decyzji.
Ale najczęściej… nie zaczynają się wcale od słowa „konflikt”.
Konflikt – słowo, którego się boimy
W wielu organizacjach „konflikt” to słowo, które się omija.
Brzmi jak porażka. Jak coś niebezpiecznego. Jak sytuacja, którą trzeba „rozbroić” rozmową.
Dlatego często mówimy inaczej:
„Mamy różne wizje.”
„Zderzamy się czasem.”
„Kultura komunikacyjna wymaga poprawy.”
Ale pod tymi eufemizmami kryje się to samo:
rozbieżne potrzeby, niekompatybilne cele, brak zrozumienia ról, sprzeczne wartości.
Czyli: konflikt. Tylko że… jeszcze nienazwany.
Eli Goldratt, twórca Teorii Ograniczeń, mówił wprost:
„Nienazwane konflikty są jednym z najpoważniejszych czynników destrukcji w firmach.”
Bo choć nie są widoczne na slajdach zarządczych, blokują przepływ decyzji, zjadają energię ludzi i niszczą współpracę.
Jeśli nie wiesz, gdzie w Twojej firmie są konflikty – to nie znaczy, że ich nie ma.
To znaczy, że nikt ich jeszcze nie nazwał.
Konflikt to nie porażka – to sygnał
Konflikt nie jest czymś złym.
To wskaźnik napięcia, które już istnieje, ale nie zostało jeszcze przeanalizowane.
To sygnał, że w systemie organizacyjnym pojawiła się niespójność:
- w procesie,
- w komunikacji,
- w odpowiedzialności,
- albo w rozumieniu celu.
Niektórzy to zignorują. Inni „pogadają” – raz. I wrócą do napięcia.
Ale są też tacy, którzy uczą się pracować z konfliktem świadomie. Procesowo. Otwierając go krok po kroku, jak strukturę.
Można inaczej – można procesowo
Od kilkunastu lat pracuję z podejściem TOC (Theory of Constraints), które uczy, jak analizować konflikt – nie emocjonalnie, nie dyplomatycznie, tylko logicznie i z empatią jednocześnie.
Dlatego właśnie w czerwcu 2025, na zaproszenie Akademii Leona Koźmińskiego, poprowadzę szkolenie:
Od konfliktu do współpracy – nowoczesne podejście do zarządzania relacjami
To nie będzie kurs o „lepszej komunikacji”.
To będzie proces, w którym uczestnicy analizują swoje prawdziwe konflikty – i uczą się je rozbrajać, nie udając, że ich nie ma.
Co możesz zrobić już teraz?
Nie musisz czekać na wielki kryzys, żeby zacząć.
Wystarczy, że zatrzymasz się na chwilę i zapytasz:
- Gdzie w Twojej firmie coś nie działa – mimo że nikt nie krzyczy?
- Kto ostatnio mówił coś zupełnie innego niż Ty – i był tak samo przekonany, że ma rację?
- Co próbujesz „przepchnąć” lub „przemilczeć” – zamiast zrozumieć?
Jeśli masz jedną lub dwie odpowiedzi – to znak, że jesteś już blisko.
Nie problemu.
Rozwiązania.