Związek zależny – jak powstaje

Związek zależny – jak powstaje

Dopiero od niedawna widzę coraz więcej artykułów, książek, które stosują to określenie. A bardzo szkoda, że tak mało się u nas o tym mówi, ponieważ ten problem – bo jest to problem – dotyczy 99% związków.

Na czym polega, jak powstaje?

Zaczynam nowy związek, pojawia się naturalna chemia, zauroczenie. Moje potrzeby intymności, namiętności, bliskości są zaspakajane – czuję się bardzo dobrze. Jeśli mamy do czynienia z takim początkiem to naturalne jest, że chcemy spędzać z tym człowiekiem więcej czasu. Jeśli podczas wspólnych spotkań dobrze, bardzo dobrze nam mija czas – moje potrzeby bliższego poznania, rozmowy są zaspakajane, a dodatkowo partner wykazuje dużo zainteresowania moją osobą – dba o nas, wspiera, doradza, pomaga, to kolejnym etapem jest, że chęć dzielenia się z nim coraz większym obszarem mojego życia.

Z czasem, po kilku miesiącach, jesteśmy coraz bardziej „połączeni” – tworzymy więź, często przyjaźń, pomagamy, wspieramy się nawzajem w coraz większej ilości obszarów – może nawet wszystkich. Jeśli wszystko wygląda tak dobrze, to kolejną konsekwencją takiego stanu rzeczy jest fakt pojawienia się odpowiedzialności za drugiego człowieka – żyjemy jego radościami, żyjemy jego smutkami, wspieramy go w problematycznych sytuacjach. To samo robi on – zdaje sobie sprawę, że coraz trudniej jest mi podjąć decyzję bez skonsultowania jej z nim.

Jeśli tak się dzieje, to kolejnym etapem jest poczucie „jedności”, „zlania się w jeden byt” – praktycznie wszystko robimy wspólnie. Każdy z partnerów zrezygnował z części siebie – nie ma czasu na osobiste pasje, hobby, nie ma praktycznie osobnych wyjść – zawsze wychodzimy razem – do jego lub moich znajomych. Rozmawiamy, konsultujemy ze sobą praktycznie wszystkie obszary naszego życia – spraw rodzinnych, zawodowych i oczywiście wspólnych planów.

Nawet się nie zorientowaliśmy kiedy stałam się zależna od partnera…

Ile czasu to zajmuje? Jakie są korzyści? Zapraszam do kolejnego postu 🙂